Czarne święta (2019) to słaby slasher i beznadziejny film – recenzja

Nie mam nic przeciwko remake’om – po prostu są do luftu. Tak, to miał być dowcip. I tak, był słaby. Tak samo jak większość obejrzanych przeze mnie przeróbek klasyki kina (z pewną ilością chlubnych wyjątków, vide Laleczka). Jest jednak pewien rodzaj filmów, których nienawidzę znacznie bardziej od nieudanych remake’ów. Mowa tutaj o Kinie Zaangażowanym Społecznie, … Dowiedz się więcej

Czarne święta (1974) to slasher idealny – recenzja

Jako fan slasherów od dawna ostrzyłem sobie zęby na “Czarne święta”. Dzieło Boba Clarka, pomimo nadchodzącego remake’u, jest dzisiaj mało znane, mimo że sporadycznie pojawia się w zagranicznych zestawieniach najważniejszych horrorów. I choć “Halloween” Johna Carpentera wprowadziło slashery na filmowe salony, to właśnie “Czarne święta” skodyfikowały rządzące tym gatunkiem schematy. Dlatego też w towarzystwie późnej … Dowiedz się więcej

Zejście (2005) to film dla osób, które boją się jaskiń. Recenzja horroru

Jeżeli chodzi o Neila Marshalla, to mam z nim pewien problem. Otóż nakręcił on piekielnie słabo zrealizowanego “Hellboya”, o którym pisałem już tutaj. Ale, prawdę mówiąc, klęska tamtego filmu wiązała się raczej z beznadziejnymi decyzjami producentów i studia Lionsgate, a nie z brakiem talentu reżysera. Dlatego postanowiłem dać Marshallowi jeszcze jedną szansę i zobaczyłem “Zejście”, … Dowiedz się więcej

Żelazny most (2019) to dramat, który nie angażuje

Zupełnie przypadkiem załapałem się na premierę Żelaznego mostu. Ot, szedłem akurat zobaczyć Doktora snu, a w moim kinie odbywała się uroczysta premiera tego filmu. Byłem zmęczony po całym dniu na uczelni i trochę głupio mi było przemykać się obok wieczorowo ubranych gości, ale nie miałem wyjścia. A premiera przypominała trochę stypę – uczestnicy wydarzenia stali … Dowiedz się więcej

Proceder (2019) to nieudana biografia Tomasza Chady

Jakoś nigdy nie byłem fanem polskiego rapu ani subkultury powstałej wokół tego gatunku muzycznego. Wydaje mi się, że to dość istotna kwestia, która znacząco rzutowała na mój odbiór wyreżyserowanego przez Michała Węgrzyna “Procederu”. Miałem okazję spojrzeć na przedstawionych w filmie bohaterów jako zewnętrzny obserwator, może w niektórych momentach nazbyt surowy, i doszedłem do konkluzji: abstrahując … Dowiedz się więcej

Midway (2019) to film, o którym lepiej zapomnieć

Złote czasy klasycznych, widowiskowych filmów wojennych przeminęły wraz z nadejściem lat 80’. Oczywiście przez ostatnie cztery dekady powstało wiele dobrego kina z tego gatunku, ale większość z tych dzieł starała się odejść od schematów i przedstawić wojnę w nowy, świeży sposób. Prawdę mówiąc najnowszy blockbuster, który kojarzy mi się z wyreżyserowanym przez Rolanda Emmericha “Midway”, … Dowiedz się więcej

Terminator (1984) w ogóle się nie zestarzał – recenzja

Rok 1984 to bez wątpienia jedna z moich ulubionych dat w historii science fiction. To właśnie wtedy William Gibson wydał “Neuromancera”, trudną w odbiorze i bardzo ponurą powieść, która zawarła w sobie esencję cyberpunku, sprowadzającą się do czterech słów: high tech, low life. Ridley Scott ze swoim “Łowcą androidów”, filmową adaptacją Philipa K. Dicka, co … Dowiedz się więcej

Złe miejsce (2019) to horror tak zły, że aż śmieszny

Nadszedł listopad, a wraz z nim liczne premiery niezależnych, niskobudżetowych horrorów. “Złe miejsce” to bez wątpienia jeden z takich filmów – reżyser i autor scenariusza, Frank Sabatella, wyreżyserował parę lat temu kilka nieznanych w Polsce slasherów, a zwiastun firmowany jest przez niewymienionego z nazwiska producenta “Piły”. Cóż, na kilometr czuć kinem klasy B, albo i … Dowiedz się więcej

Nieplanowane (2019) to tępa, chrześcijańska propaganda

Bardzo złe filmy zazwyczaj dzielę na dwa nurty. Pierwszy z nich to dzieła klasy Z. Zamiast krótkiego scharakteryzowania cech tego typu kina wymienię kilka tytułów: “Rekin widmo”, “Zombiebobry”, “Piraniokonda”. Do reżyserów takich filmów w tym gatunku mam ogromny szacunek. Jasne, może i tworzą oni coś głupiego i beznadziejnego, ale zazwyczaj wkładają w to dużo serca, … Dowiedz się więcej

Diabeł (2010) mógł być dużo lepszy – recenzja

Po niezbyt dobrym ze względu na braki budżetowe, ale trzymającym poziom “The Poughkeepsie Tapes”, którego recenzję znaleźć możecie tutaj, John Erick Dowdle został zauważony przez Hollywood. A dokładniej przez M. Night Shyamalana, który słynie już z dość dziwnych pomysłów i twistów fabularnych na miarę “Piły”. I tak powstał “Diabeł”, czyli film o pięciu nieznajomych zamkniętych … Dowiedz się więcej

By korzystać ze strony, zaakceptuj ciasteczka. Więcej informacji

Strona korzysta z ciasteczek (głównie Google Analytics) w celu zapewnienia jak najlepszej technicznej jakości usług. Ciasteczka są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony, dlatego prosimy cię o zaakceptowanie naszej polityki.

Zamknij