Polskie kino wraca na właściwe tory. Recenzuję Boże Ciało (2019)

Nie lubię filmów religijnych, głównie dlatego, że większość z nich przeładowana jest tanią demagogią przypominającą słynną pastę o Einsteinie (ciekawostka na dziś: Einstein nie wierzył w żadną formę osobowego, antropomorficznego Boga). Czymś innym natomiast są o religiach i ludziach je wyznających – te wprost uwielbiam, bo zazwyczaj stanowią doskonałą analizę konsekwencji życiowych wiary w różnego … Dowiedz się więcej

By korzystać ze strony, zaakceptuj ciasteczka. Więcej informacji

Strona korzysta z ciasteczek (głównie Google Analytics) w celu zapewnienia jak najlepszej technicznej jakości usług. Ciasteczka są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony, dlatego prosimy cię o zaakceptowanie naszej polityki.

Zamknij