Recenzuję „Cam” (2018). To byłby dobry odcinek „Black Mirror”
Kiedyś kupowano świerszczyki albo spiracone VHS. Dzisiaj wystarczy użyć Google, by zgodnie z Zasadą 34 mieć dostęp do takiego porno, jakie sobie tylko wymarzymy. Choć taka tematyka to raczej niepisane tabu w kinematografii, to “Cam” wpisuje się w szereg filmów takich jak “Boogie Nights”, które z odwagą traktują o pornografii… A przy okazji film ogląda … Dowiedz się więcej