Już jutro, 10.11.2023, odbędzie się oficjalna premiera Marvels, najnowszego filmu z piątej fazy MCU. Już dzisiaj w całej Polsce odbywają się pokazy przedpremierowe, a w internecie pojawiły się już oceny krytyków. Większość z nich nie wykazuje entuzjazmu wobec najnowszego filmu Marvela.
„Marvels” – oceny krytyków nie są entuzjastyczne
W popularnym agregatorze opinii Rotten Tomatoes opublikowano już ponad 130 recenzji krytyków z całego świata. Większość z nich, bo aż 60 proc., pozytywnie ocenia najnowszy film Marvela, choć ich opinie są raczej pozbawione entuzjazmu. Pamiętajmy jednak, że Rotten Tomatoes ma bardzo specyficzne podejście do wyliczania średniej. Pozytywne oceny zaczynają się już od 5,5/10 – taka nota oznacza, że krytyk docenił film, nawet jeśli w praktyce uważa on, że produkcja jest co najwyżej średnia.
W praktyce zdecydowana większość ocen Marvels wskazuje na to, że film jest średni lub wręcz słaby. Świadczy o tym średnia z recenzji krytyków zamieszczonych w serwisie Metascore. Na ten moment wynosi ona jedynie 51/100. To bardzo mało, szczególnie jak na filmy Marvela, które z reguły są doceniane przez amerykańskich krytyków. Oczywiście są wyjątki od tej zasady, a jednym z nich jest niedawny Ant Man i Osa: Kwantomania, który może pochwalić się średnią 48/100. To o trzy punkty procentowe mniej, niż Marvels.
Warto przy tym zaznaczyć, że średnia ocen krytyków zazwyczaj nieznacznie spada w przeciągu tygodnia od oficjalnej premiery filmu. Na pokazy prasowe są zapraszani doświadczeni recenzenci z największych zagranicznych mediów, którzy raczej stronią od niskich ocen, szczególnie w przypadku wielkich blockbusterów. Zważywszy na to zjawisko, średnia opinii krytyków o Marvels zapewne ukształtuje się na poziomie 47-49/100, a więc bardzo podobnie, co w przypadku nieudanego Ant Mana i Osy: Kwantomanii.
„Marvels” – boxoffice nie zapowiada sukcesu finansowego
Pierwsze prognozy boxoffice Marvels są bardzo słabe. Budżet filmu wyniósł ok. 270 milionów dolarów. Ta bardzo wysoka kwota jest w dużej mierze rezultatem kosztownych dokrętek, które trwały przez niemal cztery pełne tygodnie. Tak długi okres reshootów zdarza się bardzo rzadko, nawet w przypadku superbohaterskich blockbuterów, które często mierzą się z problemami scenariuszowymi.
Gdy do 270 milionów dolarów budżetu produkcyjnego dodamy jeszcze ogromne wydatki na marketing okazuje się, że Marvels zapewne stanie się pierwszą spektakularną klapą finansową Marvela od lat. Oczywiście filmu z MCU wypuszczane w pandemii też na siebie nie zarobiły, ale wtedy kina świeciły pustkami ze względu na ograniczenia sanitarne oraz strach przed wirusem. Pandemia jest już za nami, ale nowy film MCU i tak zalicza tragiczne wyniki przedsprzedaży biletów. Dlaczego prognozy boxoffice’u Marvels są tak słabe?
Czy widzowie mają dość MCU?
Krytycy, dziennikarze i internetowi komentatorzy coraz częściej zauważają, że Marvel, a konkretniej Marvel Cinematic Universe, jest obecnie w głębokim kryzysie. W ciągu ostatnich trzech lat jakość filmów oraz seriali MCU spadła na łeb, na szyję. Dotyczy to zarówno poziomu opowiadanych historii, światotwórstwa i rozwoju bohaterów, jak i aspektów technicznych. Porażkę tych ostatnich najlepiej widać na przykładzie wspomnianego już Ant Mana i Osy: Kwantomanii. Efekty specjalne w filmie wyglądały w wielu miejscach tragicznie. Co ciekawe, powodem takiego stanu rzeczy nie był niski budżet, a znaczące przyspieszenie harmonogramu postprodukcji i drakońskie terminy, w których specjaliści od efektów specjalnych musieli wykonać swoją pracę. W przypadku Marvels zapewne nie jest aż tak ekstremalnie, choć cztery tygodnie dokrętek na pewno skróciły harmonogram postprodukcji i sprawiły, że graficy mieli mniej czasu na dopracowanie efektów specjalnych.
Jeśli chodzi o inne powody, przez które część widzów ma już dość MCU, to najczęściej wskazywane jest zmęczenie materiałem oraz kinem superbohaterskim, nadmiar treści, rosnące skomplikowanie multiwersum Marvela, a także zbyt duża liczba postaci. Rzeczywiście, choć nowych produkcji MCU jest dużo, to z widzowie nie mieli czasu zgrać się z wieloma nowymi bohaterami. O ile znana z filmu Kapitan Marvel jest powszechnie znana (ale czy lubiana? to już inna kwestia), o tyle pozostałe dwie główne postacie w Marvels są na tyle nieznane, że nawet nie wiem, jak się nazywają.
Osobiście mam już dość MCU. Nie oglądam seriali, coraz częściej odpuszczam również filmy kinowe. Nie wiem, czy dam Marvels szansę. Wciąż głęboko zastanawiam się nad tym, czy jest warto zobaczyć film, który niczym się nie wyróżnia.
Doświadczony copywriter i dziennikarz, który pisał m.in. dla Wirtualnej Polski, Gier Online oraz Queer.pl. Obronił filmoznawczy licencjat, a obecnie kończy studia magisterskie na kierunku artes liberales na Uniwersytecie Warszawskim. Prowadzi serwis 500 Filmów od 2018 roku.