Polskie kino historyczne wstaje z kolan. Kos – recenzja filmu o Tadeuszu Kościuszce

Reklama

Polskie kino historyczne w ostatnich latach produkuje głównie hagiograficzne ramotki. Na ich tle Kos jest miłym i jakże potrzebnym zaskoczeniem. Film Pawła Maślony czerpie z najlepszych wzorców amerykańskiego kina, łącząc je z ludowym nurtem polskiej historiografii. Świeże podejście do historii sprawia, że efekt jest bardziej, niż zadowalający.

Plakat do filmu Kos
Kos – plakat

Kos – kameralna opowieść o Tadeuszu Kościuszce

Typowy polski film historyczny opowiedziałby o postaci Tadeusza Kościuszki, przedstawiając powstanie kościuszkowskie. Wielkie bitwy, wielka polityka, wielkie wydarzenia – w Kos tego nie ma, ale za to jest coś znacznie ważniejszego, czyli wielkie emocje.

Paweł Maślona nakręcił kameralną opowieść, w której tytułowy generał jest jedynie jedną z kilku elementów układanki. Wzorem amerykańskiego kina, reżyser wprowadza szereg wyrazistych, przerysowanych postaci. Poza nieco wycofanym, jakby zrezygnowanym Kościuszką mamy więc zbuntowanego chłopa, byłego niewolnika z USA, rosyjskiego oficera, wdowę po polskim pułkowniku, a wreszcie cały poczet szlachciców, wśród których nie ma zbyt wielu pozytywnych postaci.

Fabuła pokazuje powrót Tadeusza Kościuszki do Polski oraz początek przygotowań do powstania. Tyle w teorii, bo w praktyce opowieść skupia się wokół oddziału rosyjskich żołnierzy tropiących generała. To oni są głównymi antagonistami, niemal na równi ze zdemoralizowaną szlachtą. Film zdecydowanie zyskuje na tym, że opowieść jest kameralna i nie przesadza z patosem. Niestety sprawia to, że seans Kosa pozostawia po sobie ogromny niedosyt. Aż chciałoby się więcej, szerzej…

Reklama

Postaciami Kos stoi…

Główną zaletą filmu są bohaterowie. Kos zdecydowanie nimi stoi, a Maślona zdołał stworzyć aż kilkanaście bardzo ciekawych postaci. Każda z nich jest człowiekiem z krwi i kości, który przy okazji wyraża jakieś pozytywne lub negatywne cechy związane z końcem XVIII wieku. Przerysowanie wprowadza ewidentne elementy satyry, głównie poprzez wyolbrzymienie negatywnych wzorców (np. sarmatyzm, hurraoptymistyczne podejście do powstań, dbałość o herby szlacheckie).

Kos jest całkiem zabawny. Nie jest to może komedia, ale pojawia się kilka momentów, w których trudno jest się nie śmiać. Głównym źródłem komizmu jest humor typu fish out of the water, związany z obecnością kompana Kościuszki, charyzmatycznego, czarnego eks-niewolnika. Postać mówi tylko po angielsku i niemal nikt jej nie rozumie. Reżyser skrzętnie to wykorzystuje i wkłada w jej usta zabawne teksty.

Świetnie napisane postacie procentują w finale filmu, gdy większość z nich spotyka się przy jednym stole. Maślona świetnie stopniuje napięcie, a cała, kilkudziesięciominutowa sekwencja kojarzy się z Nienawistną ósemką Quentina Tarantino. O ile pierwsza połowa Kosa ma nudniejsze, zbędne momenty, o tyle druga połowa trzyma w napięciu aż do napisów końcowych. To sztuka, która rzadko zdarza się polskim filmom historycznym.

Technicznie jest nieźle. Tylko nieźle

Od strony technicznej nie mam do Kosa większych zastrzeżeń. Jest nieźle, choć uważam, że można było film znacznie bardziej dopracować. Widać to szczególnie w scenach rozgrywających się wewnątrz pomieszczeń. Niektóre ujęcia są wówczas dziwnie oświetlone, szczególnie gdy w grę wchodzi oświetlenie praktyczne. Trochę razi nieobecna muzyki, za wyjątkiem posępnego jazzu na napisach końcowych.

Czy warto zobaczyć Kos? Moja opinia

Kos to film historyczny, jakiego wszyscy potrzebowaliśmy. W ciekawy sposób rozprawia się z przeszłością i zrywa z hagiograficznymi mitami, które są nadużywane przez polskie kino. Nie wszystko wyszło tak, jak wyjść powinno, ale Maślona stworzył na tyle barwny poczet postaci, że Kos na pewno zapisze się w mojej pamięci.

  • oryginalny tytuł: Kos
  • data premiery: 2023
  • gatunek: dramat historyczny
  • reżyseria: Paweł Maślona
  • scenariusz: Michał A. Zieliński
  • aktorzy: Jacek Braciak, Bartosz Bielenia, Jason Mitchell, Robert Więckiewicz, Agnieszka Grochowska, Piotr Pacek, Andrzej Seweryn, Łukasz Simlat
  • moja ocena: 8/10
Reklama

Napisz komentarz

By korzystać ze strony, zaakceptuj ciasteczka. Więcej informacji

Strona korzysta z ciasteczek (głównie Google Analytics) w celu zapewnienia jak najlepszej technicznej jakości usług. Ciasteczka są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony, dlatego prosimy cię o zaakceptowanie naszej polityki.

Zamknij