Marvel przebił dno i puka w nie od spodu. Recenzuję „Marvels”
Cztery tygodnie dokrętek oraz niedoświadczona reżyserka, która dotychczas nakręciła jeden beznadziejny film i porzuciła montażownię mniej więcej w połowie postprodukcji. Marvels nie mogło się udać. Nie w takiej sytuacji. A jednak na chwilę przed seansem porzuciłem cynizm i zobaczyłem światełko na końcu tunelu. Okazało się, że to rozpędzona ciężarówka, która przerobiła moją nadzieję na miazgę. … Dowiedz się więcej