365 dni (2020) to chłam, jakich mało – recenzja

Sukces Pięćdziesięciu twarzy Graya (2015, reż. Sam Taylor-Johnson) tchnął drugie życie w podupadły gatunek harlekinów. Wielki biznes odkrył po raz enty, że pełne seksu romansidła, odpowiednio przypudrowane przygodą i pikanterią, mają ogromny potencjał sprzedażowy. Rynek zalany został potopem coraz to kolejnych erotyków, w tym m. in. targetowanego pod nastolatków After (2019, reż. Jenny Gage). A … Dowiedz się więcej

By korzystać ze strony, zaakceptuj ciasteczka. Więcej informacji

Strona korzysta z ciasteczek (głównie Google Analytics) w celu zapewnienia jak najlepszej technicznej jakości usług. Ciasteczka są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony, dlatego prosimy cię o zaakceptowanie naszej polityki.

Zamknij