Polskie kino historyczne wstaje z kolan. Kos – recenzja filmu o Tadeuszu Kościuszce

Kos - kadr z filmu

Polskie kino historyczne w ostatnich latach produkuje głównie hagiograficzne ramotki. Na ich tle Kos jest miłym i jakże potrzebnym zaskoczeniem. Film Pawła Maślony czerpie z najlepszych wzorców amerykańskiego kina, łącząc je z ludowym nurtem polskiej historiografii. Świeże podejście do historii sprawia, że efekt jest bardziej, niż zadowalający.

Żelazny most (2019) to dramat, który nie angażuje

Zupełnie przypadkiem załapałem się na premierę Żelaznego mostu. Ot, szedłem akurat zobaczyć Doktora snu, a w moim kinie odbywała się uroczysta premiera tego filmu. Byłem zmęczony po całym dniu na uczelni i trochę głupio mi było przemykać się obok wieczorowo ubranych gości, ale nie miałem wyjścia. A premiera przypominała trochę stypę – uczestnicy wydarzenia stali … Dowiedz się więcej

By korzystać ze strony, zaakceptuj ciasteczka. Więcej informacji

Strona korzysta z ciasteczek (głównie Google Analytics) w celu zapewnienia jak najlepszej technicznej jakości usług. Ciasteczka są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony, dlatego prosimy cię o zaakceptowanie naszej polityki.

Zamknij