Nie dotykaj ręki satanisty – recenzja horroru Mów do mnie

Polskie multipleksy szukają w ostatnich latach pomysłu na siebie. Ogromny sukces finansowy Barbie i Oppenheimera na pewno im pomógł, ale w ramówce coraz częściej pojawiają się tytuły nietypowe – japońskie anime, chińskie superprodukcje, bollywoodzkie komedie i niezależne horrory. Australijskie Mów do mnie należy do tej ostatniej kategorii, z którą wiążę największe nadzieje. Horror to mocno … Dowiedz się więcej

By korzystać ze strony, zaakceptuj ciasteczka. Więcej informacji

Strona korzysta z ciasteczek (głównie Google Analytics) w celu zapewnienia jak najlepszej technicznej jakości usług. Ciasteczka są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony, dlatego prosimy cię o zaakceptowanie naszej polityki.

Zamknij