Żelazny most (2019) to dramat, który nie angażuje

Zupełnie przypadkiem załapałem się na premierę Żelaznego mostu. Ot, szedłem akurat zobaczyć Doktora snu, a w moim kinie odbywała się uroczysta premiera tego filmu. Byłem zmęczony po całym dniu na uczelni i trochę głupio mi było przemykać się obok wieczorowo ubranych gości, ale nie miałem wyjścia. A premiera przypominała trochę stypę – uczestnicy wydarzenia stali … Dowiedz się więcej

By korzystać ze strony, zaakceptuj ciasteczka. Więcej informacji

Strona korzysta z ciasteczek (głównie Google Analytics) w celu zapewnienia jak najlepszej technicznej jakości usług. Ciasteczka są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony, dlatego prosimy cię o zaakceptowanie naszej polityki.

Zamknij