Od jakiegoś czasu planowałem ruszyć z serią postów, w której pierwszego dnia każdego miesiąca omawiam nachodzące kinowe premiery. A że wymyślne tytuły bywają zwodnicze, zapraszam na pierwszy tekst z serii „Kinowe premiery”, w którym zajmę się produkcjami, które mają premierę w lutym. Omawiane filmy wybieram według subiektywnych kryteriów, więc nie wszystkie premiery miesiąca są w tym zestawieniu uwzględnione!
7 lutego
Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)
- reż. Cathy Yan
- superbohaterowie
- czy warto: zdecydowanie tak
- przewidywana ocena: 7/10
Kolejna część filmowego uniwersum DC, tym razem opowiedziana z perspektywy Harley Quinn. Plejada gwiazd (Margot Robbie, Mary Elizabeth Winstead, Ewan McGregor), zabawa kiczem i fenomenalna antybohaterka… Jestem na tak!
Kłamstewsko
- reż. Lulu Wang
- komedia / dramat
- czy warto: raczej tak
- przewidywana ocena: 7/10
Nakręcony w Ameryce komediodramat dotykający kwestii rodzinnych targetowany pod rynek chiński. Marka amerykańskiego producenta filmu, renomowanej firmy A24, oraz 98% na RottenTomatoes przy ponad 300 ocenach zdecydowanie zachęcają do wycieczki do kina.
365 dni
- reż. Barbara Białowąs
- erotyczny
- czy warto: ZDECYDOWANIE NIE
- przewidywana ocena: 1/10
Barbara Białowąs, znana z „Big Love” oraz internetowego starcia dupy z batem, bierze się za adaptację powieści erotycznej Blanki Lipińskiej. W pakiecie przystojny Włoch, dużo pikantnego seksu, a także egzaltowane teksty na poziomie Coelho oraz romantyzowanie przemocy seksualnej i gwałtów. Powieść była szkodliwym społecznie gniotem, oby film był tylko szkodliwy.
Monos
- reż. Alejandro Landes
- dramat
- czy warto: tak
- przewidywana ocena: 7/10
Film niskobudżetowy, ale o ciekawej tematyce: grupka nastoletnich partyzantów w górach Ameryki Łacińskiej pilnuje zakładniczki. W rolach głównych Moises Arias, utalentowany młody aktor oraz Julianne Nicholson, znana z „Sierpnia w hrabstwie Osage„. 93% na RottenTomatoes też zachęca do wizyty w kinie.
14 lutego
Dżentelmeni
- reż. Guy Ritchie
- kryminalny / komedia
- czy warto: zdecydowanie tak
- przewidywana ocena: 8/10
Po niezbyt udanym „Aladynie” Guy Ritchie powraca do ukochanej przez siebie komedii gangsterskiej. Uwielbiam „Przekręt” i inne filmy Brytyjczyka, więc już tyle wystarczy mi do szczęścia, a świetna obsada (m. in. Matthew McConaughey, Jeremy Strong, Colin Farrell) tylko zwiększa mój hype.
Wyspa Fantazji
- reż. Jeff Wadlow
- horror
- czy warto: zależy od recenzji
- przewidywana ocena: 5/10
Z horrorami wyprodukowanymi przez Blumhouse jest jak z rosyjską ruletką: raz jest fajnie, a raz nie. Zwiastun filmu jest niezły, a obecny w obsadzie Michael Peña zachęca, ale reżyser filmu ma w portfolio jedynie badziewną „Prawdę i wyzwanie„. Doradzałbym ostrożność.
Zenek
- reż. Jan Hryniak
- biograficzny
- czy warto: na to pytanie nie ma łatwych odpowiedzi
- przewidywana ocena: 3/10
Filmowa biografia Zenka Martyniuka wyprodukowana z publicznych pieniędzy przez TVP. Kto lubi, ten pójdzie. Sądząc po ogromnej reklamie, wieszczę sukces frekwencyjny. Chętnie się wybiorę, głównie dlatego, że chcę zobaczyć na co poszły moje podatki.
21 lutego
Matthias i Maxime
- reż. Xawier Dolan
- dramat
- czy warto: raczej tak
- przewidywana ocena: 7/10
Kanadyjski film o dwóch wieloletnich przyjaciołach, którzy po pocałunku zaczynają kwestionować swoją orientację seksualną. Temat ciężki do udźwignięcia, ale bardzo ciekawy i warty opowiedzenia. Wszystko zależy tutaj od sposobu poprowadzenia postaci przez reżysera.
Bad Boy
- reż. Patryk Vega
- thriller
- czy warto: NIE. NIE. NIE.
- przewidywana ocena: 1/10
Patryk Vega powraca z kolejnym filmem produktem, tym razem opowiadającym o środowisku pseudokibiców. Na pewno będzie tutaj dużo przekleństw, epatowania przemocą oraz seksem, a mało sensu i logiki. Fanom Vegi polecam, reszcie odradzam.
Zew krwi
- reż. Chris Sanders
- przygodowy
- czy warto: zależy od recenzji
- przewidywana ocena: 5/10
Targetowana pod młodszych widzów adaptacja powieści Jacka Londona z Harrisonem Fordem, Omarem Sy i słodkim psiakiem w rolach głównych. Chris Sanders to niezły reżyser, ale zwiastun nie wypadł zbyt przekonująco. Z braku laku można pójść, choć radziłbym poczekać na recenzje krytyków.
28 lutego
Nędznicy
- reż. Ladj Ly
- dramat
- czy warto: zdecydowanie tak
- przewidywana ocena: 8/10
Nie dajcie się zwieść tytułowi – Lajd Ly nakręcił nie adaptację książki Victora Hugo, a film opowiadający o czarnoskórych imigrantach i zapomnianych przez społeczeństwo blokowiskach na przedmieściach Paryża. Tematyka budzi skojarzenia ze świetnym „Prorokiem„, a entuzjastyczne opinie krytyków zapowiadają przyjemny seans.
Emma
- reż. Autumn de Wilde
- komedia / dramat
- czy warto: zależy od recenzji
- przewidywana ocena: 6/10
Adaptacja „Emmy” pióra Jane Austen. W rolach głównych dwie aktorki, które uwielbiam: Anna Taylor-Joy oraz Mia Goth. Nie lubię romansów, ale tym razem być może zrobię wyjątek.
Sonic. Szybki jak błyskawica
- reż. Jeff Fowler
- animowany / przygodowy
- czy warto: raczej nie
- przewidywana ocena: 3/10
Wielokrotne przekładanie daty premiery tego filmu nie nastraja pozytywnie, tak samo jak zmiany wyglądu głównej postaci, które mogą doprowadzić do poważnych kłopotów z CGI. Fani Sonica pójdą bez wahania, pozostałej reszcie radzę poczekać na recenzje krytyków.
Brahms: The Boy II
- reż. William Brent Bell
- horror
- czy warto: jak lubisz horrory…
- przewidywana ocena: 3/10
„The Boy” z 2016 roku nie widziałem, ale na dwójkę zapewne pójdę, głównie dlatego, że niewiele horrorów jest w polskich kinach. Doradzałbym ostrożność, bo reżyser nieznany, aktorzy nieznani, a zwiastun zapowiada popłuczyny po seriach filmów o laleczce Chucky i nawiedzonej Annabelle. Mimo wszystko możliwe, że pozytywnie zaskoczy.
Ponieważ jest to nowa seria, byłbym bardzo wdzięczny za wasz feedback!
Doświadczony copywriter i dziennikarz, który pisał m.in. dla Wirtualnej Polski, Gier Online oraz Queer.pl. Obronił filmoznawczy licencjat, a obecnie kończy studia magisterskie na kierunku artes liberales na Uniwersytecie Warszawskim. Prowadzi serwis 500 Filmów od 2018 roku.