Recenzuję „Dream Scenario”. Czy jesteś gotów na Nicholasa Cage’a w snach?
Kina powoli stają się passe, ale relatywnie niskobudżetowe filmy od A24 i tak przyciągają duże grono widzów. Nie każdy lubi ich konwencję, ale trzeba przyznać, że pomysły mają świetne. Tak samo jest w przypadku Dream Scenario, bo łysiejący Nicholas Cage udający profesora, który nagle pojawia się w snach milionów nieznajomych, to samograj. I rzeczywiście, wyszło nieźle. Tylko nieźle.