„Drogówka” (2013) – recenzja. Smarzowski ma w sobie to coś

Z polskim kinem współczesnym jest jak z Donaldem Trumpem – albo się kocha, albo nienawidzi. No, jest też trzecia, charakterystyczna dla Polaków opcja, czyli tumiwisizm, ale na razie zostawmy go na boku i załóżmy, że za polskim kinem, tak ogólnie, nie przepadam. Wiecie, Vega, słabe komedyjki romantyczne, równie słabe filmy pseudohistoryczne i jeszcze gorsze kino … Dowiedz się więcej

By korzystać ze strony, zaakceptuj ciasteczka. Więcej informacji

Strona korzysta z ciasteczek (głównie Google Analytics) w celu zapewnienia jak najlepszej technicznej jakości usług. Ciasteczka są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony, dlatego prosimy cię o zaakceptowanie naszej polityki.

Zamknij