Luty to z reguły dość spokojny okres w kinie. Wyjątkiem są produkcje startujące w wyścigu po Oscary, które dość często pojawiają się na wielkim ekranie właśnie na przełomie stycznia i lutego. Tak jest i tym razem, ale to nie koniec. Twórcy jednego z długo oczekiwanych, hollywoodzkich hitów zrobili nam niespodziankę. Oto najciekawsze premiery kinowe w lutym 2024 roku!
2 luty 2024 roku
Obsesja
- reż. Todd Haynes
- gatunek: dramat
- czy warto zobaczyć: raczej tak
Obsesja to kolejna inkarnacja opowieści o stalkerze, tym razem w nieco bardziej psychologicznym, niż sensacyjnym wydaniu. Na pierwszym planie są dwie panie: Natalie Portman oraz Julianne Moore. U tej pierwszej rodzi się obsesja na punkcie tej drugiej. Na dodatek każda z postaci ma własne tajemnice.
Obsesja ewidentnie celowała w Oscary, choć została właściwie pominięta przez amerykańską Akademię Filmową. Jedna nominacja w kategorii scenariusz oryginalny nie nastraja optymistycznie, ale film jest bardzo pozytywnie oceniany przez krytyków, a Todd Haynes to sprawny reżyser. Myślę, że warto dać mu szansę.
Argylle – Tajny szpieg
- reż. Matthew Vaughn
- gatunek: thriller
- czy warto zobaczyć: raczej nie
Gwiazdorska obsada, Matthew Vaughn za kamerą i szalony pomysł na fabułę. Czy to może się nie udać? Otóż tak, to może się nie udać. Co nie znaczy, że na pewno będzie źle.
Jak na razie Argylle – Tajny szpieg wygląda jak typowe połączenie kina szpiegowskiego spod znaku Jamesa Bonda z komedią. To parodia popularnego wciąż gatunku, a Vaughn akurat całkiem nieźle radzi sobie z obśmiewaniem gatunkowych schematów. Większość widzów będzie zapewne zachwycona, ale ja pozwolę sobie na odrobinę sceptycyzmu.
Cudowny chłopak. Biały ptak
- reż. Marc Forster
- gatunek: dramat
- czy warto zobaczyć: nie
Marc Forester, reżyser filmów takich jak 007 Quantum of Solace oraz World War Z, zabiera się za kino familijne. Trochę się droczę, bo to wszechstronny reżyser, który ma już w CV kilka udanych filmów tego rodzaju.
Cudowny chłopak. Biały ptak to kontynuacja hitu Cudowny chłopak z 2017 roku. Tym razem główny bohater nie radzi sobie w liceum, ale w sukurs przychodzi ekscentryczna babcia, która opowiada mu historię ze swojego dzieciństwa. Zdecydowanie nie jest to mój rodzaj kina.
Dziewczyna influencera
- reż. Szymon Gonera
- gatunek: dramat / komedia
- czy warto zobaczyć: nie
Dramat z elementami komedii o polskim środowisku influencerów? Cóż, jest to jakiś pomysł na film… Główna bohatera, Zosia, jest gwiazdą internetu i szuka sposobów na poszerzenie swojej publiczności. Okazuje się jednak, że jej chłopak, też influencer, ją zdradza. A potem dzieją się inne rzeczy. Jakie? Nie wiem, bo nie doczytałem do końca opisu dystrybutora.
9 luty 2024
Dobrzy nieznajomi
- reż. Andrew Haigh
- gatunek: miłosny
- czy warto zobaczyć: tak
Młody scenarzysta Adam wraca do domu rodzinnego i odkrywa, że jego zmarli rodzice wciąż żyją. A do tego jest gejem, a w relacji z jego chłopakiem zaczynają pojawiać się pęknięcia.
„Queerowo-żałobne haiku utkane z miłosnych muśnięć i refleksów w białkach oczu” – tak o filmie pisze dr Michał Oleszczyk, popularny krytyk i świetny wykładowca akademicki. Myślę, że ten krótki opis działa skuteczniej, niż jakiekolwiek zwiastuny czy długie rozważania. To będzie dobry, a może nawet świetny film. Warto go zobaczyć!
Priscilla
- reż. Sofia Coppola
- gatunek: dramat / biograficzny
- czy warto zobaczyć: nie wiem
Sofia Coppola wraca na srebrny ekran, tym razem z filmem biograficznym o Priscilli, zonie Elvisa Presley’a. Jej poprzednie dzieło, Na lodzie, było bardzo słabe, ale już Na pokuszenie, czyli remake kultowego romansu z lat 70., oceniłem bardzo wysoko. Czy tak będzie i tym razem?
Przyznam się szczerze, że nie wiem. Sam pomysł na film jest świetny, szczególnie że tytułowa bohaterka była dość niejednoznaczną postacią. Zagraniczni krytycy oraz widzowie pozytywnie oceniają Priscillę, chociaż średnia ich ocen nie jest specjalnie wysoka. Obawiam się, że ostatecznie wyszedł film głównie dla fanów Elvisa Presley’a.
Opadające liście
- reż. Aki Kaurismäki
- gatunek: dramat / komedia
- czy warto zobaczyć: raczej tak
Aki Kaurismäki to jeden z najbardziej znanych fińskich reżyserów. Jego Opadające liście opowiadają o nietypowej parze: robotniku-alkoholiku oraz nieśmiałej pracowniczce supermarketu. Łączy ich romans, który wpływa na wszystkie elementy ich życia.
Wszystko wskazuje na to, że Opadające liście to miejscami zabawny, ale jednak dość zimny dramat w skandynawskim stylu. Kaurismäki lubi opowiadać o problemach społecznych, więc film niemal na pewno będzie studium alkoholizmu oraz, szerzej, uzależnień. Brzmi fajnie, choć to ciężkie kino, przynajmniej pod względem tematycznym. Zdecydowanie nie dla każdego.
Na pokuszenie zła
- reż. Mercedes Bryce Morgan
- gatunek: horror
- czy warto zobaczyć: nie
Ostatnio w kinach prawie nie ma horrorów, a jak już, to mają one bardzo ograniczoną dystrybucję. Na pokuszenie zła na pewno pojawi się w Multikinie i Heliosie, ale raczej nie będzie grane zbyt często.
Główna bohaterka, Millicent, rozpoczyna pracę jako opiekunka małego chłopca, który jest uczulony na niemal wszystkie rodzaje pokarmów. Pomysł ciekawy, wykonanie niekoniecznie, przynajmniej jeśli wierzyć opiniom zagranicznych krytyków oraz widzów. Cóż, bywa, ale miło wiedzieć, że oryginalne produkcje Shruddera zyskują szeroką dystrybucję w polskich kinach.
16 luty 2024
Madame Web
- reż. S.J. Clarkson
- gatunek: superbohaterowie
- czy warto zobaczyć: nie
Marvel wraca na wielki ekran! Jesteście podekscytowani, prawda? Bo ja nie. Nie tylko dlatego, że Madame Web nie jest częścią oficjalnego MCU (przynajmniej na tyle, na ile się w tym orientuję), ale też dlatego, że film zapowiada się na totalną szmirę.
Główna bohaterka to ratowniczka medyczna Cassandra, która ma dziwne wizje. Prawdopodobnie widzi przyszłość, a do tego ktoś chce ją zabić. Madame Web opowiada o postaci, która chyba nikogo nie obchodzi, a do tego widzowie mają już dosyć trykociarzy.
Bracia ze stali
- reż. Sean Durkin
- gatunek: biograficzny
- czy warto zobaczyć: raczej tak
O świecie wrestlingu nie wiem absolutnie nic. Pobieżna lektura Wikipedii po zobaczeniu zwiastuna Braci ze stali sprawiła, że od razu zachciałem zobaczyć fascynującą historię rodziny Von Erichs na dużym ekranie. Film opowiada losy całej rodziny, ale skupia się na czwórce braci oraz ich ojcu. Nie za bardzo wiem, co więcej mogę napisać o Braciach ze stali, bo to typowy biopic. Kto lubi takie klimaty, ten pójdzie do kina. Reszty widzów nie ma sensu namawiać.
Ultima Thule
- reż. Klaudiusz Chrostowski
- gatunek: dramat
- czy warto zobaczyć: raczej tak
Polski film z cyklu „młoda osoba wyrusza na podróż na zadupie, żeby odkryć samego siebie i uciec od problemów życiowych”. Zobaczymy, jak ten schemat ogra Klaudiusz Chrostowski, czyli reżyser z dość niewielkim doświadczeniem. W roli głównej: Jakub Gierszał. Aktor dobry i utalentowany, więc Ultima Thule może być zaskakująco dobrym filmem. Zobaczymy już wkrótce!
Sami swoi. Początek
- reż. Artur Żmijewski
- gatunek: komedia
- czy warto zobaczyć: raczej nie
Gdy zobaczyłem zwiastun tego filmu, to oniemiałem. Nie spodziewałem się, że ktoś podejmie się wskrzeszenia serii filmów Sami swoi, ale cóż – przeliczyłem się. Tym razem jest to prequel, a więc cofamy się do czasów dość dawnych, jeszcze na Kresy Wschodnie.
W planie jak zawsze kłótnie Kargulów i Pawlaków oraz niezbyt wybredny humor. Warto dać filmowi szansę, szczególnie że za kamerą stoi Artur Żmijewski, ale zwiastun jest bardzo słaby. Zalecam ostrożność.
Bob Marley: One Love
- reż. Reinaldo Marcus Green
- gatunek: biograficzny
- czy warto zobaczyć: raczej nie
Biopic o Bobie Marley’u, niekwestionowanej legendzie muzyki reggae. Za kamerą autor King Richard: Zwycięskiej rodziny, a w obsadzie mało znani aktorzy. Nie jest to nic złego, powiedziałbym nawet, że brak gwiazd to plus. Ale wszystko wskazuje na to, że Bob Marley: One Love będzie zwykłym, nudnym biopiciem. Podobnie jak w przypadku Braci ze stali – kto chce, ten pójdzie.
Norwegian Dream
- reż. Leiv Igor Devold
- gatunek: dramat
- czy warto zobaczyć: raczej tak
Norwerski film z norweskim reżyserem, ale opowiadający o polskim imigrancie o wyglądzie dresiarza. Szczerze? Brzmi to świetnie, a zwiastun napawa raczej optymistycznie. Norwegian Dream opowiada nie tylko o trudnościach związanych z życiem jako imigrant, ale też problemach ze współczesnym korporacjonizmem, kapitalizmem czy neoliberalizmem – jak zwał, tak zwał. Trochę się obawiam, że to będzie ciężkie i surowe, skandynawskie kino, ale myślę, że warto iść do kina.
23 luty 2024
Anatomia upadku
- reż. Justine Triet
- gatunek: dramat
- czy warto zobaczyć: tak
Filmy Justine Triet nie cieszyły się dotychczas dużą popularnością poza Francją – sam w ogóle nie znałem tej reżyserki. A jednak Anatomia upadku spotkała się ogromnym zainteresowaniem publiczności, głównie ze względu na dwa Złote Globy: za najlepszy film nieanglojęzyczny oraz najlepszy scenariusz oryginalny. Jest co oglądać, bo dzieło Triet zostało nominowane do Oscara w aż pięciu kluczowych kategoriach.
Film to typowy dramat z elementem tajemniczy. Gdy mąż głównej bohaterki spada z piętra i ginie, pojawiają się pytania. Czy to było samobójstwo? Wypadek? A może zabójstwo? Podejrzaną szybko staje się była żona. Co tak naprawdę stało się w Alpach? Przekonamy się o tym pod koniec lutego!
Żegnajcie laleczki
- reż. Ethan Coen
- gatunek: komedia
- czy warto zobaczyć: nie wiem
Nowa komedia Ethana Coena jest bardzo krótka (jedynie 83 minuty), a do tego opowiada o nastolatkach. Zdecydowanie wolę, gdy ten reżyser zabiera się za ambitniejsze tematy, ale cóż – dajmy mu szansę i zobaczmy, co z tego wyniknie. Żegnajcie laleczki mnie jak na razie nie przekonują, ale poczekajmy na pierwsze recenzje krytyków oraz zagranicznej publiczności. Kto wie, może Ethan Coen nakręci świetny film?
29 luty 2024
Diuna: Część druga
- reż. Denis Villeneuve
- gatunek: science fiction
- czy warto zobaczyć: zdecydowanie tak
Warner Bros. zrobiło nam prezent i przeniosło premierę Diuny: Części drugiej na końcówkę lutego. Nie mam z tym problemu, bo to jeden z tych filmów, na które najbardziej czekam w nadchodzącym roku. Jestem pewien, że Denis Villeneuve nas nie rozczaruje, nawet jeśli druga część oryginalnej powieści Franka Herberta jest zauważalnie słabsza. Ze zniecierpliwieniem czekam na dalsze losy Paula z rodu Atrydów. Poznamy je ostatniego dnia lutego!
Specjalnie dla was opisałem wszystkie najważniejsze premiery kinowe w lutym 2024 roku! Do kin trafia wiele ciekawych filmów, nawet jeśli nie wszystkie będą miały szeroką dystrybucję w multipleksach. Dajcie znać w komentarzach, na co najbardziej czekacie. Do zobaczenia w kinie!
Doświadczony copywriter i dziennikarz, który pisał m.in. dla Wirtualnej Polski, Gier Online oraz Queer.pl. Obronił filmoznawczy licencjat, a obecnie kończy studia magisterskie na kierunku artes liberales na Uniwersytecie Warszawskim. Prowadzi serwis 500 Filmów od 2018 roku.