Pluszowy miś zabije was dziś – recenzuję Urojenie

Scena z filmu Urojenie (2024)

Blumhouse Productions jest dla horroru tym, czym McDonald’s dla fast foodów. Urojenie nie jest wyjątkiem, bo w roli antagonisty zamiast pluszowego misia można było równie dobrze osadzić laleczkę Annabelle czy inną zabawkę, a fabuła za wiele by się nie zmieniła. A może by nawet na tym zyskała?

Niby Madame Web, a w sieci same negatywne opinie. Recenzuję nowy film Marvela

Madame Web - kadr z filmu

Kino superbohaterskie głównego nurtu już dawno osiągnęło dno, a przez ostatnie miesiące uparcie stara się dokopać jeszcze niżej. Tym razem w tym szczytnym celu Marvel połączył siły z Sony, które postanowiło dorżnąć markę Spidermana. Czy faktycznie film jest tak zły?

Parasyte: The Maxim to coś więcej, niż anime o morderczych pasożytach

Parasyte: The Maxim - kadr z anime

Parasyte: The Maxim pokazuje, że da się nakręcić dobre anime, nawet jeśli twórcy kompletnie nie potrafią pisać postaci kobiecych. Obejrzałem cały serial w niecałe dwa dni, a to wszystko za sprawą podobieństw do pewnej zapomnianej książki z 1951 roku…

Aparat, który robi zdjęcia przyszłości. Migawka z przyszłości – recenzja filmu

Migawka z przyszłości - kadr z filmu

Bardzo lubię filmy, które opierają się na nietypowym, kreatywnym pomyśle, a Migawka z przyszłości zdecydowanie zalicza się do tej kategorii. Aparata robiący automatycznie zdjęcia, które ukazują to, co zdarzy się dokładnie dobę później to pomysł samograj. A jego twórca zaskakująco dobrze go wykorzystał, nawet jeśli trójka głównych bohaterów nie grzeszy inteligencją.

Biedne istoty rozczarowują. Miała być satyra z pazurem, a jest hermetyczne cudactwo

Biedne istoty - kadr z filmu

Każdy ambitny, europejski reżyser musi mieć własną Satyrę Na Społeczeństwo – koniecznie pisaną wielkimi literami, bo przecież sprawa jest doniosła. Yórgos Lánthimos nie mógł być gorszy. Właśnie tak powstały Biedne istoty, czyli jeden z niewielu filmów, które zaliczyłbym do mało popularnego gatunku new weird. Zamiast satyry z pazurem dostaliśmy hermetyczne cudactwo. Fani kina artystycznego zapewne będą zachwyceni. Zwykli widzowie – niekoniecznie.

Gdy Jason Statham bzyczy, to mucha nie siada. Pszczelarz – recenzja filmu

Pszczelarz - kadr z filmu

Widziałem prawie wszystkie filmy akcji z Jasonem Stathamem. Nawet te słabsze, z początków jego kariery. Trudno ich nie lubić, bo to dobra rozrywka. Kiedyś mówiło się, że to męskie kino. Dzisiaj to określenie jest już passe i nie w pełni oddaje to, czym jest Pszczelarz, bo na popołudniowym seansie w IMAX-ie były głównie rodziny. Film akcji z Jasonem Stathamem to specyficzny pomysł na wyjście z dzieckiem, ale kim jestem, żeby oceniać?

Recenzuję „Dream Scenario”. Czy jesteś gotów na Nicholasa Cage’a w snach?

Dream Scenario - scena z filmu

Kina powoli stają się passe, ale relatywnie niskobudżetowe filmy od A24 i tak przyciągają duże grono widzów. Nie każdy lubi ich konwencję, ale trzeba przyznać, że pomysły mają świetne. Tak samo jest w przypadku Dream Scenario, bo łysiejący Nicholas Cage udający profesora, który nagle pojawia się w snach milionów nieznajomych, to samograj. I rzeczywiście, wyszło nieźle. Tylko nieźle.

Berserk (1997) to najlepsze dark fantasy, jakie kiedykolwiek widziałem

Berserk (1997) - scena z anime

Dark fantasy w kinie jest rzadkim zjawiskiem. Raz na jakiś czas pojawia się jakiś film czy serial, ale większość z nich nie wychodzi poza utarte schematy, albo cierpi z powodu niskiego budżetu. Berserk to anime, które zostało nakręcone za śmieszne pieniądze, ale i tak jest najlepszym dark fantasy, jakie kiedykolwiek widziałem.

Uprowadzona (2008), czyli nie zadzieraj z Liamem Neesonem

Uprowadzona (2008) - recenzja

Lata 90. i 00. przyniosły ogromne zainteresowanie kinem akcji. Podczas gdy stare gwiazdy w rodzaju Clinta Eastwooda czy Gene Hackamana odeszły w inne rewiry kina gatunkowego, na scenie pojawiły się nowe nazwiska. Jednym z nich jest Liam Neeson. Uprowadzona to najbardziej znany film akcji z Amerykaninem w roli głównej. Czy wciąż trzyma w napięciu?

Marvel przebił dno i puka w nie od spodu. Recenzuję „Marvels”

Marvels (2023) - kadr z filmu

Cztery tygodnie dokrętek oraz niedoświadczona reżyserka, która dotychczas nakręciła jeden beznadziejny film i porzuciła montażownię mniej więcej w połowie postprodukcji. Marvels nie mogło się udać. Nie w takiej sytuacji. A jednak na chwilę przed seansem porzuciłem cynizm i zobaczyłem światełko na końcu tunelu. Okazało się, że to rozpędzona ciężarówka, która przerobiła moją nadzieję na miazgę. … Dowiedz się więcej

By korzystać ze strony, zaakceptuj ciasteczka. Więcej informacji

Strona korzysta z ciasteczek (głównie Google Analytics) w celu zapewnienia jak najlepszej technicznej jakości usług. Ciasteczka są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony, dlatego prosimy cię o zaakceptowanie naszej polityki.

Zamknij